Blogi o psach genis.pl

niedziela, 21 października 2018

Okropny pacjent

Jak minęła noc? Wydawało by się, że spokojnie. Co prawda kilka razy wchodził i schodził z pańci łóżka, bo chory nie chory łóżko pańci najlepsze. Jak widzieliśmy to go zdejmowaliśmy albo podsadzaliśmy, ale kilka razy wgramolił się sam.I zeskoczył na trzy łapy. Wreszcie wydawało się, że śpi na dobre. Rano okazało się jak spał. Cały różowy bucik osłaniający stopkę zdjęty i wyrzucony do kąta. No nie. Zapakowaliśmy Nikusia do samochodu i jazda do kliniki. Doktór mówi, jak jesteś taki spryciarz to tak Ci założę różową osłonkę, ze nie zdejmiesz. Zabandażował mu stopkę i aż do kolanka. I dodatkowo pozaklejał plastrami. No, teraz będzie spokój. Wróciliśmy do domu. Cały dzień było OK. Było :(
Rano, no nie coś ty zrobił???!!!! Biały plaster oderwany, różowy jest ale co to wystaje na dole?? No nie, wygryzł dziurę, wyciągnął opatrunek i na dodatek wygryzł sierść z palucha i nie wiem co jeszcze zrobił bo paluch cały czerwony. Yorka do samochodu i do kliniki. Jak na doktor zobaczył, mówi no to mamy recydywę. Nie było wyjścia różowy bandaż poleciał do kosza, paluch posmarowany maścią i maść do smarowania do domu. Stopka w skarpetce.
W domu na początku Nikuś zadowolony, że jednak stanęło na jego, nie ma już tego różowego paskudztwa. Ale jeszcze jest to zielone. Chyba sobie coś w tym yorczym łebku kombinuje bo cały dzień przespał, nawet jeść nie chciał, strajk głodowy? Dopiero wieczorem zjadł. Coś mi się wydaje, że postanowił się wyspać w dzień bo planuje pracowitą noc. Zielone jest dłuuugie. Ale pańcia też ma plany tylko on jeszcze o tym nie wie. Nie ma wyjścia musimy mu założyć na noc kołnierz, bo zrobi sobie w końcu krzywdę.W dzień to go pilnujemy jakoś, ale noc jest jego.
No bo kto chciałby mieć taka łapę?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz