Pierwsze strzyżenie
Mały Nikuś miał już coraz dłuższą sierść. Wyglądał jak taka czarna rosochata szczotka, ubrudzona na jasno na końcach. Hmmmm... chyba przyszedł czas strzyżenia. Od znajomych wiedziałam, że nawet jeżdżą specjalnie ze swoim yorkiem do York Centrum. No to my też tam. Zadzwoniłam, umówiliśmy się na sobotę, no bo jak tu w tygodniu go tam zawieźć jak kąpiel i strzyżenie trwa 3 godziny? Pani wyściskała Nikusia, uzgodniłyśmy jak ma być ostrzyżony. Ta to tylko wiedziałam, że na chłopaka, żadnych kitek, kokardek. To chłopak nie dziewczyna. No więc portaski, mordka na terierra, skośna falbanka. Nikuś poszedł z panią bez problemu. Po trzech godzinach wracam po Nikusia i ......jakiś psiak jak piłka wyskakuje z pokoju i do mnie. Nikuś? Nikuś. Ojej jaki inny.
Dostał jeszcze bandankę w krateczkę. Elegąncik ❤
Blog opowiada o psie rasy york, ukazuje jego terrierowaty charakter i obala mit o malutkim, kanapowym piesku, który jest nie tylko milutkim yorczkiem ale i prawdziwym terrierem, W końcu to przecież Yorkshire Terrier. Blog opowiada też o drugim terrierku - psie rasy westie. Trochę podobnym, a jednak innym. Takim pogodnym przytulasku a jednak psotnym. Zapraszam na mojego bloga miłośników yorków i westie oraz wszystkich sympatyków piesków małych i dużych.
niedziela, 24 lutego 2019
środa, 13 lutego 2019
Oscypki? Pychotka
Oscypki? Pychotka
Z czym kojarzy się Podhale? Oczywiście oscypki. Niko oszalał na punkcie osypków. Daj, daj, już dawaj....Yorkowi oscypka? Eeee słony przecież. Może kawałeczek takiego białego? Jest nie taki słony. Daliśmy kawałeczek na próbę. Mniam. Pyszne. Dawaj, dawaj. Jeszcze kawałeczek. Dalej, dawaj. Tym sposobem pańcia zjadła połowę i Niko połowę. No takiego małego oczywiście, ale to chyba i tak dużo dla Nikusia. Tak mu to smakowało, że jak tylko zobaczył, że mamy w ręku oscypka nie odpuścił. Dawaj. A jak spodobały mu się takie kluchy serowe. Mniam. Też dobre. Najlepiej jak z jednego końca ciągnie pańcia a z drugiego Niko.
Z czym kojarzy się Podhale? Oczywiście oscypki. Niko oszalał na punkcie osypków. Daj, daj, już dawaj....Yorkowi oscypka? Eeee słony przecież. Może kawałeczek takiego białego? Jest nie taki słony. Daliśmy kawałeczek na próbę. Mniam. Pyszne. Dawaj, dawaj. Jeszcze kawałeczek. Dalej, dawaj. Tym sposobem pańcia zjadła połowę i Niko połowę. No takiego małego oczywiście, ale to chyba i tak dużo dla Nikusia. Tak mu to smakowało, że jak tylko zobaczył, że mamy w ręku oscypka nie odpuścił. Dawaj. A jak spodobały mu się takie kluchy serowe. Mniam. Też dobre. Najlepiej jak z jednego końca ciągnie pańcia a z drugiego Niko.
poniedziałek, 4 lutego 2019
Wyjazdowe atrakcje
Wyjazdowe atrakcje
W pensjonacie gdzie mieszkamy w zimie jest taki basen z piłeczkami. No i córka wpuściła tam Nikusia.
Najpierw się trochę zdziwił, ale potem chyba mu się spodobało. Czy nie jest fajnie w takim dużym basenie i tyle tam piłek...
W pensjonacie gdzie mieszkamy w zimie jest taki basen z piłeczkami. No i córka wpuściła tam Nikusia.
Najpierw się trochę zdziwił, ale potem chyba mu się spodobało. Czy nie jest fajnie w takim dużym basenie i tyle tam piłek...
Subskrybuj:
Posty (Atom)