Któregoś dnia patrzymy a Nikuś sunie przez salon popychając przednimi łapami posłanko przed sobą i wyraźnie kieruje się w stronę szafki z TV. Jest bardzo zaabsorbowany swoją misją. O co mu chodzi? Czekamy co będzie dalej. A Nikuś wpycha posłanko za szafkę, dopchnął jeszcze łapami kilka razy i zadowolony z siebie wrócił na dywan. A to mały cwaniak. Oczywiście kanapa została wyjęta i wróciła na swoje miejsce.
Któregoś dnia chcieliśmy przenieść śpiącego Nikusia w inne miejsce razem z posłankiem, podnosimy ostrożnie żeby się nie obudził a tu ...pac...pies wypadł na podłogę a nam w ręku zostało posłanko z wygryzioną wielka dziurą w podłodze.....hahahaha ...Chyba jednak wyraźnie posłanko mu podpadło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz