Blogi o psach genis.pl

środa, 12 września 2018

Mamy wynik

Czekaliśmy i czekaliśmy ale do wieczora wyniku nie było. A przecież obiecali, że laboratorium wyśle na mój adres maila bo gabinet dr Aga zamykała wcześniej w niedzielę.
No ale nie wysłali. Trochę się denerwowałam, nie powiem, że nie.
Rano, jak tylko otworzyli gabinet, dzwonię...zajęte, no nie... Ale jakoś szybko udało mi się dodzwonić, bo bywa różnie. Szukają, jest wynik. Niko nie ma żadnej babeszjozy. Zdrowy. Odetchnęłam. Zaraz dałam znać córce ale ona "no a co miał być chory, tyle razy miał kleszcza"...Niepoprawna optymistka.
Tak czy inaczej od razu założyłam mu nową obróżkę na kleszcze, może śmieszne ale dla pewności nie zdjęłam poprzedniej ...bo przeczytałam, że działa dopiero po 2 dobach. Niech ma chwilowo dwie. Żebym tylko zapamiętała która nowa a która stara i nie zdjęła potem tej przeterminowanej :) bo pańcia taka zdolna i dopiero by było.

A Niko twierdzi, że po takich przeżyciach należy się na pocieszenie solidne drapanko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz