Pierwszy kolega
Ma na imię Ciapek. I mieszka w Witowie. Jak tylko przyjechałem od razu wybiegł do mnie się pobawić. Ale ja jestem ostrożny, nie znam go w końcu. Może mnie ugryzie albo będzie straszył? Wolałem się schować za pana, a jak i tu mnie znalazł, to za samochód. Jednak Ciapek nie odpuścił. Wygarnął mnie zza tego samochodu, ej ty baw się...więc pobiegłem za nim. I to były najfajniejsze zimowe wakacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz