Kapuśniaczek? Pychotka
Niko jak zawsze towarzyszy nam przy obiedzie. A ja? Daj. Oczywiście nie zjemy spokojnie jak psia miska nie będzie pełna. Tym razem jedliśmy kapuśniak, ugotowany na mięsie. No to damy mu takiego gotowanego mięska. Bedzie mu smakowało. Ale trudno było wybrać samo mięsko, nalało się więc też trochę samego kapuśniaku. Ok, on sobie to mięsko wybierze z zupy. Chwila spokoju, słychać z kuchni psie mlaskanie i ooo.. jest Nikuś. A co on ma na brodzie? Wisi mu na futrze kapusta. Kapusta? Zaglądamy do miski a tam wszystko zjedzone, a miska wylizana.
Zniknęło mięsko i cały kapuśniak. Mniam. Pychotka. Dobrze gotujecie:) taka pyszna zupka z mięskiem.
Ojoj, chyba się gniewają...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz