Blogi o psach genis.pl

poniedziałek, 25 listopada 2019

Jak poleciałem w kosmos

Jak poleciałem w kosmos
Nie wierzycie? Naprawdę tak było 😏. No może tak prawie naprawdę.
Nisiek zagrał w filmie. Według scenariusza starszy pan, emeryt, entuzjasta kosmosu wybierał się w wymarzony lot na orbitę. Pan miał pieska i musiał go zabrać ze sobą. I tego pieska zagrał Niko. Nie było innej opcji, propozycja nie do odrzucenia. Hmmm... jak on ma to zrobić ten mały wariatuńcio? Przecież on nie da się nikomu wziąć na ręce, chwili spokojnie nie usiedzi...
No i jeszcze trzeba było mu skombinować strój kosmonauty. To było wyzwanie...
Ale czy w końcu nie wygląda jak kosmonauta?











Na początku łatwo nie było, aby Nikuś zachowywał się dokładnie tak  jak przewidywał scenariusz. Tu siedź, tu popatrz, nie szczekaj teraz, nie wierć się...
Chyba tylko dlatego jakoś się udało, że córka zachęcała go cały czas ciasteczkami. Myślałam, że się będzie bał, bo było zupełnie ciemno i trochę straszno. Chyba był jednak tak zmęczony, że już mu było wszystko jedno, aby tylko jak najszybciej stamtąd wyjść i zdjąć to dziwaczne ubranie.

I tak Niko został gwiazdą filmową 😏


  

 



czwartek, 14 listopada 2019

Maskowanie doskonałe

Maskowanie doskonałe
Nie ma to jak być beżowatym yorkiem i ułożyć się na beżowym dywaniku. Prawie nie do odróżnienia. Szczególnie w półmroku. Można pospać, nikt nie zauważy. I nagle...coś na śpiocha nadepnęło. Ojej zmiażdży mi łapę. Pisk przeraźliwy, to coś wielkiego zwaliło się i Nikuś utknął między stopami a kolanami pańci. Bo to była pańcia. Oooo...nie da się ruszyć. Pańcia też się nie rusza.Tkwi w jakiejś dziwnej pozycji na podłodze. Noga zaczepiła jej się w przewróconym stoliku, wszędzie pełno rozbitego szkła.  A Nikuś zakleszczony pod pańcią. No pańcia rusz sięęęęę...
Wreszcie coś się poluzowało, Nikuś wydostał się. Trzeba uciekać w bezpieczne miejsce. A gdzie jest najbezpieczniej? We własnym posłanku. Tu to już chyba nikt na mnie nie wskoczy.



niedziela, 3 listopada 2019

Wakacyjna sjesta

Wakacyjne sjesta
Kto zgadnie gdzie siedzi Nikuś? 

 



Takie małe leżakowanko w hamaczku. Nie wypadnę, można się pobujać. Ale co jakiś czas trzeba wyjrzeć, może coś ciekawego się dzieje? Ktoś idzie? Dają ciasto drożdżowe? Nie mogę przegapić. Lepiej będę obserwował. Tylko jak ja się stąd sam wydostanę? Jakoś tak miękko pod łapami i wszystko się buja jak tylko się ruszę. Hmmmm.. coś trzeba wykombinować.