Pakujemy Nikusia. Spór jakie ubranka zabrać. Ja zapakowałam ciepły kombinezon. Śmieją się ze mnie, że takich mrozów to nie będzie. Wystarczy polarek. Jego ulubiony w moro. W pensjonacie wołali na niego Rambo jak chodził w tym polarku.
No dobrze polarek koniecznie. Ale i cos od deszczu. Jak będzie plucha to zamoczy futro. No i sweterek w reniferki. Zimowy. Elegancki. A t-shirt? No też, jakby było bardzo ciepło na dworze albo odwrotnie, w domu chłodno.
Potem był jeszcze problem ile puszek zabrać. Bo tam nie kupi się jego ulubionych. No i wszystkie leki, tak na wszelki wypadek. Co prawda nawet mamy zaprzyjaźnionego weterynarza w górach (z weterynarzem to też były całe historie) ale lepiej jechać tylko się przywitać.
Nikuś ma bardzo dużo zimowych przygód i wspomnieć bo wyjeżdża od malucha każdego roku. Ale to już będę opisywać kolejno.
Blog opowiada o psie rasy york, ukazuje jego terrierowaty charakter i obala mit o malutkim, kanapowym piesku, który jest nie tylko milutkim yorczkiem ale i prawdziwym terrierem, W końcu to przecież Yorkshire Terrier. Blog opowiada też o drugim terrierku - psie rasy westie. Trochę podobnym, a jednak innym. Takim pogodnym przytulasku a jednak psotnym. Zapraszam na mojego bloga miłośników yorków i westie oraz wszystkich sympatyków piesków małych i dużych.
środa, 26 grudnia 2018
niedziela, 23 grudnia 2018
Świątecznie
Wszystkim Yorkom, ich Pańciom, Panom, wszystkim sympatykom yorków i innych piesków, dużych i małych, Świąteczno-Noworoczne życzenia od Nikusia.
Dużo prezentów, prawdziwej zimy i jak najmniej strzelania w Nowy Rok - Niko
P.S. Zaraz po Świętach kierunek Tatry. Będzie super.
Dużo prezentów, prawdziwej zimy i jak najmniej strzelania w Nowy Rok - Niko
P.S. Zaraz po Świętach kierunek Tatry. Będzie super.
niedziela, 16 grudnia 2018
Zima, zima
Zima, zima
Mamy śnieg, mamy śnieg. ojej co to takiego białego, zimnego, puszystego. Trochę zimno w łapki ale da się pobiegać. Ja jak posypie mocniej można się otrząsnąć ...o tak...
Zabieramy Nikusia w góry. Na narty. Nikuś na nartach nie pojeździ, ale na sankach da radę :)
Nie wyobrażam sobie zostawienia go w hoteliku. Przecież by rozpaczał, myślałby, że go oddaliśmy. Nikuś jedzie z nami. Będzie chodził na spacerki na stok i do szałasu wieczorem. I będzie z nami. A my z nim.
Ale zabawa w taki śniegu
Mamy śnieg, mamy śnieg. ojej co to takiego białego, zimnego, puszystego. Trochę zimno w łapki ale da się pobiegać. Ja jak posypie mocniej można się otrząsnąć ...o tak...
Zabieramy Nikusia w góry. Na narty. Nikuś na nartach nie pojeździ, ale na sankach da radę :)
Nie wyobrażam sobie zostawienia go w hoteliku. Przecież by rozpaczał, myślałby, że go oddaliśmy. Nikuś jedzie z nami. Będzie chodził na spacerki na stok i do szałasu wieczorem. I będzie z nami. A my z nim.
Ale zabawa w taki śniegu
niedziela, 2 grudnia 2018
Alergia?
Alergia?
Niko był teraz okropnie nieznośny z tym gryzieniem łap. Nigdy tak się nie zachowywał. Czasem lizał ale trochę i przestawał. A teraz jak nie spał albo nie jadł albo się akurat nie bawił to gryzł łapy. Jedną, drugą i tak na zmianę. Próbowaliśmy odwrócić jego uwagę, ale gdzie tam. Był tak zajęty, że nawet nie reagował jak się go wolało. I jeszcze drapał się okropnie. Myślałam, że sobie dziurę wydrapie, potem jeszcze otrząsał się, tak brrrr, i od początku. Co mu jest? Dlaczego tak robi? Raz weterynarz powiedział, że jak psa coś np. boli to liże albo gryzie łapy, bo ma je w zasięgu. No ok, jest po operacji łapy może mu coś tak jeszcze dokucza albo denerwuje. A jak mówi dr Aga Niko jest bardzo sobą przejęty. Taki mały hipochondryk. Ojej pańcia zobacz, zobacz...Dostał jakieś tabletki przeciwzapalne i przeciwbólowe na łapy, może pomoże. Ale dni mijają a on jak gryzł tak gryzie. Nic nie pomaga. Wreszcie dr Aga mówi...a może on ma uczulenie? Dala mu zastrzyk anythistaminowy i kazała obserwować. Ooooo... Nisiek nie gryzie. Coś tam liznął raz czy dwa i to tyle. Tak jak kiedyś. Alergia? No to znowu do dr Agi "pani doktor chyba jest lepiej". No to alergia. Niko ma na coś alergię. Na razie dostał drugi zastrzyk, taki działający 2 tygodnie. Ewidentnie jest lepiej. Zachowuje się normalnie a nie jak rozdrażniony yorek. Tylko na co on ma tę alergię?
Niko był teraz okropnie nieznośny z tym gryzieniem łap. Nigdy tak się nie zachowywał. Czasem lizał ale trochę i przestawał. A teraz jak nie spał albo nie jadł albo się akurat nie bawił to gryzł łapy. Jedną, drugą i tak na zmianę. Próbowaliśmy odwrócić jego uwagę, ale gdzie tam. Był tak zajęty, że nawet nie reagował jak się go wolało. I jeszcze drapał się okropnie. Myślałam, że sobie dziurę wydrapie, potem jeszcze otrząsał się, tak brrrr, i od początku. Co mu jest? Dlaczego tak robi? Raz weterynarz powiedział, że jak psa coś np. boli to liże albo gryzie łapy, bo ma je w zasięgu. No ok, jest po operacji łapy może mu coś tak jeszcze dokucza albo denerwuje. A jak mówi dr Aga Niko jest bardzo sobą przejęty. Taki mały hipochondryk. Ojej pańcia zobacz, zobacz...Dostał jakieś tabletki przeciwzapalne i przeciwbólowe na łapy, może pomoże. Ale dni mijają a on jak gryzł tak gryzie. Nic nie pomaga. Wreszcie dr Aga mówi...a może on ma uczulenie? Dala mu zastrzyk anythistaminowy i kazała obserwować. Ooooo... Nisiek nie gryzie. Coś tam liznął raz czy dwa i to tyle. Tak jak kiedyś. Alergia? No to znowu do dr Agi "pani doktor chyba jest lepiej". No to alergia. Niko ma na coś alergię. Na razie dostał drugi zastrzyk, taki działający 2 tygodnie. Ewidentnie jest lepiej. Zachowuje się normalnie a nie jak rozdrażniony yorek. Tylko na co on ma tę alergię?
Subskrybuj:
Posty (Atom)